Oto kolejne kilka myśli z homilii papieża
Franciszka z minionego tygodnia:
„Sprawiedliwość, którą przynosi Jezus jest zupełnie inna niż
„oko za oko, ząb za ząb.” Możemy to zrozumieć, kiedy św. Paweł
mówi o chrześcijanach jako ludziach, „którzy nic nie mają, a
posiadają wszystko”. Stąd możemy dostrzec, że chrześcijańskie
bezpieczeństwo jest właśnie w tym „wszystkim, którym jest
Jezus”, a inne rzeczy są dla niego niczym.”
„Dla świata rzeczy są wszystkim - bogactwo, próżność, kariera -
zaś Jezus jest niczym. Dlatego też, jeśli chrześcijanin może
przejść 100 kilometrów, kiedy żądają od niego 10, to jest dla
niego niczym. Może ze spokojem dać swój płaszcz, kiedy proszą go
o tunikę. To właśnie jest tajemnicą chrześcijańskiej
wielkoduszności, zawsze łączącej się z łagodnością, a wszystkim
jest Jezus Chrystus.”
"Królestwo Boże jest „wszystkim”, pozostałe rzeczy są
drugorzędne, a nie podstawowe. I wszystkie błędy chrześcijan,
wszystkie błędy Kościoła, wszystkie nasze błędy rodzą się z
tego, gdy mówimy, o tym co jest „niczym”, że jest „wszystkim”, a
o „wszystkim”, że niemal się nie liczy.”
„Pójście za Jezusem nie jest łatwe, nie jest łatwe. Ale nie jest
trudne, ponieważ na drodze miłości Pan czyni wszystko tak, że
możemy iść naprzód, a sam Pan rozszerza serce.”
„Kiedy ktoś dokonuje wyboru na rzecz „niczego”, to z tego wyboru
rodzą się konflikty w rodzinie, w przyjaźniach, z przyjaciółmi,
w społeczeństwie. Konflikty prowadzące do wojen o „nic”. Owo
„nic” jest zawsze zarzewiem wojen, gdyż jest nasieniem egoizmu.”
„„Wszystko” jest tym, co wielkie. To Jezus. Prośmy Pana, aby
rozszerzył nasze serce, aby uczynił nas pokornymi, łagodnymi i
wspaniałomyślnymi, abyśmy w Nim mieli „wszystko”. Aby nas bronił
od czynienia codziennych problemów wokół „niczego”.”
opr.